Aleja Odlatujących Ptaków

Niezwykłe poruszenie panowało 17 października 2020 roku we wsi Siemieniakowszczyzna, czy też w wersji prostszej i bardziej puszczańskiej, Miadźwadzie (Niedźwiedzie), jak nazywała się przed wojną. Mieszkańcy podchwycili pomysł Stowarzyszenia na Rzecz Dialogu Tropinka i Urzędu Gminy Narewka i zebrali się, aby posadzić własną aleję, na której w upalne dni spacerować będzie można w cieniu lip, klonów i jarzębin, która jesienią zachwyci kolorami…

W tę październikową sobotę od rana było gwarno w Siemieniakowszczyznie,  co chwila dojeżdżali wolontariusze, częstowano kawą i herbatą, a wywodząca się z sąsiedniej wsi poetka, Mira Łuksza, przeczytała na powitanie wiersz:

Czy mnie poznajecie, kiedy idę w swojej ciszy,

moje drzewa rodzinne, co rosłyście razem za mną?

W nocy kiedy idę od hałasu stacji przeładunkowej,

od okrzyków ptactwa, co znalazło swój dom

w Siemianówce? Ich zwiad szybko odnalazł

najlepsze miejsce do życia na nowo,

i osiedliły się z krzykiem o swojej wyjątkowości,

abyśmy je przywitali, tę nawołocz skrzydlatą,

podbitą ciepłym puchem, co pływa i lata”

I nagle wszyscy umilkli z wzrokiem wbitym w niebo: na poetyckie słowo odpowiedziały żurawie, a ich klangor długo jeszcze towarzyszył sadzeniu drzew. Jeden z mieszkańców i uczestników akcji, Jan Siegień, rzucił naraz: „Czy nie sadzimy przypadkiem alei odlatujących ptaków?”. Trudno o lepszy pomysł – nazwa alei przywoływać będzie wspomnienie tej magicznej chwili…

W ciągu czterech godzin posadziliśmy i opalikowaliśmy ponad 60 dużych drzewek,  które jeszcze tego samego dnia podlali strażacy z Siemianówki. Planując akcję zdecydowaliśmy, że chcemy sadzonki kupić hodowane z przeznaczeniem na drzewa alejowe i szybko zrozumieliśmy, że nie będzie to tanie przedsięwzięcie. Ale przecież siła tkwi we wspólnocie – pomyśleliśmy, że gdyby każde drzewko znalazło patronkę/patrona, mogłoby się udać. Rozpuściliśmy wici, obiecując: sponsorzy zostaną uwiecznieni na tablicy pamiątkowej i będą mogli odwiedzać „swoje” drzewo w alei, której nie można będzie wyciąć! Odzew przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania, zareagowali miłośnicy drzew z gminy, powiatu, całej Polski, Niemiec czy Szwajcarii. Z pomocą pospieszyły również stowarzyszenia z regionu i ogólnokrajowe.

Wpisaliśmy się symbolicznie w prastarą tradycję:  aleje sadzono już w starożytności, w Europie popularne stały się w czasach renesansu. Wiele alei istniejących do dziś na Mazurach i Warmii  zawdzięczamy pruskiemu pragmatyzmowi – drzewa wyznaczały przebieg i granice drogi, chroniły podróżnych przed upałem, a zimą przed błądzeniem i zawiewającym śniegiem.  Edykty królewskie nakazywały sadzenie drzew wzdłuż nowych dróg, równocześnie chroniły już rosnące, a za ich niszczenie przewidywały surowe kary pieniężne i cielesne – np. nakaz naprawy uszkodzenia z uwieszoną do nogi kulą na łańcuchu lub przywiązanie sprawców do drzewa i zawieszenie im na szyi tabliczki „Niszczyciel drzewa”.

W niepodległej Polsce minister Sławoj Składkowski w okólniku z 1927 roku zalecał: Polecam w ciągu miesiąca marca i kwietnia 1928 r. dokonać zadrzewień placów i ulic miast, miasteczek i wsi. Zadrzewianie ma być przeprowadzone przez fachowców o ile możliwe drzewami rozwiniętymi. Posadzone drzewa mają otrzymać dostateczną ochronę przed ich uszkodzeniem. […] Żądam, by akcja powyższa nie była traktowana jako skutek wymuszonego zarządzenia, lecz jako świadome dążenie do zmiany wyglądu i polepszenia jakości powietrza miast i wsi. Pożądanem byłoby stworzenie obecnie w każdej miejscowości Komisji Zadrzewień.

Także tuż po drugiej wojnie światowej dbano o nasadzenia przydrożne, nie tylko po to, żeby upiększać krajobraz. Podkreślano, że poprzez przełamanie monotonności trasy zadrzewienie oddziałuje korzystnie na psychikę kierowcy i w ten sposób wpływa na zwiększenie bezpieczeństwa ruchu. Również obecna Ustawa o drogach publicznych zaleca zarządcom drogi w pasie drogowym, zależnie od potrzeby, sadzić i utrzymywać zieleń, w tym drzewa, i zabrania: usuwania, niszczenia i uszkadzania zadrzewień przydrożnych.

Aleje są ojczyzną naszych myśli, ale i wielu zwierząt i roślin. (…) Jazda przez zielone tunele alei wprawia w upojenie. Stuletnie drzewa rozpościerają swoje konary ponad drogą, tworząc ochronny dach, przez który przedzierają się tylko pojedyncze promienie słońca […] Czy jest lepsza okazja do kontemplacji niż jazda samochodem przez okazałą cienistą aleję z zamykającym ją liściastym dachem? To zaproszenie do odwiedzenia Niemieckiego Szlaku Alei, najdłuższego szlaku turystycznego Niemiec, ciągnącego się od wyspy Rugii do Jeziora Bodeńskiego (ok. 2500 km), ale dlaczego nie miałoby kiedyś stać się zaproszeniem do spędzania wakacji w gminie Narewka? Samochód możemy zastąpić rowerem, albo zaprosić piechurów do odkrywania naszych terenów. Aleje od zawsze miały bowiem istotne znaczenie promocyjne: ich fotografie znajdują się we wszystkich niemal albumach, przewodnikach, filmach i materiałach reklamowych. Ich urokowi ulegają turyści polscy i zagraniczni, którzy zarówno pragną poznawać dziką Puszczę, jak i poszukują ciekawych szlaków, prezentujących krajobraz kulturowy regionu. Z drzewami przydrożnymi pejzaż ten jest piękniejszy i bogatszy. Trudno sobie nawet wyobrazić tradycyjny środkowoeuropejski krajobraz bez przydrożnych drzew… Aleje są nie tylko przyrodniczym skarbem, ale i zabytkiem kultury, świadectwem historii kształtowania przestrzeni. Zostały stworzone przez ludzi i od ludzkiej mądrości zależy, czy przetrwają. Siemieniakowszczyzna będzie miała swoją aleję! Posadzoną przez mieszkańców, którzy już teraz są z niej dumni i zapowiedzieli, że będą o nią dbać.

Zainteresowanie przydrożnymi drzewami i w ogóle starymi drzewami w przestrzeni miejskiej i wiejskiej wzrasta z roku na rok. Ich znaczenie podkreślają nie tylko biolodzy, ekolodzy, ale również branża turystyczna i lokalne społeczności broniące „swoich” drzew na cmentarzach, skwerach, ulicach. Pierwsze tropinkowe szkolenie poświęcone alejom, zorganizowane w Hajnówce w roku 2018, umożliwiły właśnie firmy turystyczne: Dom na Wschodzie, Restauracja Carska, Dworek Rousseau, Dwór Bartnika, Stacja Białowieża Pałac, Bike Cafe Białowieża, Firma Nina Zin, a pojawili się na nim również przedstawiciele Zarządu Dróg Powiatowych. W kolejnych szkoleniach i inwentaryzacjach alei na terenie naszej gminy brali udział także mieszkańcy i urzędnicy Gminy Narewka.

Zarządcy dróg, uzasadniając konieczność wycinki drzew, powołują się najczęściej na potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa na drodze. Pomijany jest fakt, iż usuwanie drzew nie tylko nie prowadzi do zmniejszenia liczby wypadków, lecz może doprowadzić do ich zwiększenia na bezdrzewnym odcinku drogi. Analiza bezpośrednich przyczyn wypadków wykazała, że to nie drzewa „wyskakują na drogę”, lecz nadmierna szybkość (80% wypadków w Polsce) oraz prowadzenie pojazdu przez nietrzeźwych kierowców (ponad 30% wypadków) są głównymi przyczynami tragedii. Nie wycinanie całych alei, lecz diagnostyka i prawidłowa pielęgnacja pomogą wyeliminować potencjalne zagrożenie – bez szpecenia krajobrazu, niszczenia potencjału turystycznego i zaprzepaszczania korzyści, jakie możemy czerpać z drzew w erze ocieplenia klimatu i utrzymującego się w naszym kraju na wysokim poziomie zanieczyszczenia powietrza.

W Europejskiej Konwencji Krajobrazowej zapisano: Krajobraz jest kluczowym elementem dobrobytu całości społeczeństwa i jednostek, jego ochrona, a także gospodarka i planowanie niesie w sobie prawa i obowiązki dla każdego człowieka. Dbałość o krajobraz daje nie tylko poczucie zakorzenienia samym mieszkańcom, ale prowadzi również do wzrostu atrakcyjności turystycznej miejsca – i jest wspólnym zadaniem mieszkańców oraz lokalnych władz. Troska o aleje jest jednym z warunków mądrej ochrony krajobrazu, a nieprzemyślana wycinka drzew niweczy wysiłek i pieniądze włożone w promocję regionu.

A gdyby tak objąć ochroną cenne dla gminy drogi? Społeczność lokalna mogłaby wskazać obiekty o szczególnym znaczeniu, a lokalny samorząd objąć go ochroną poprzez podjęcie stosownej uchwały rady gminy. Warto byłoby opracować projekt nasadzeń przydrożnych dla gminy Narewka we współpracy ze specjalistami, biologami, tak żeby powstały aleje malownicze i bezpieczne, cieszące oko mieszkańców i turystów, przydatne ptakom i owadom. Może aleja Odlatujących Ptaków zapoczątkuje tego typu myślenie?

Osłonięcie tablicy pamiątkowej w Siemieniakowszczyznie miało miejsce jesienią 2021. Jeszcze raz dziękujemy wielopokoleniowej ekipie mieszkańców Siemieniakowszczyzny, gminy Narewka i powiatu za pomoc w sadzeniu, za entuzjazm i obietnice czuwania nad aleją! Dziękujemy także miłośnikom drzew z regionu Puszczy, z całej Polski, z Niemiec i Szwajcarii za pomoc finansową i objęcie patronatem alei. Podziękowania należą się również Urzędowi Gminy za współpracę i zaangażowanie – spełniły się słowa profesor Ewy Łętowskiej z listu do Tropinki: „Mam nadzieję, że uda się tej sympatycznej grupie przekonać miejscowe władze, że sadzenie drzew to dobra akcja inspirowana interesem wspólnym.” Dziękujemy uczniom Szkoły Podstawowej w Narewce za pomoc w cięciu taśm, Andrzejowi Keczyńskiemu z Białowieskiego Parku Narodowego za instrukcję sadzenia i fachowy nadzór nad akcją. Dziękujemy Ochotniczej Straży Pożarnej z Siemianówki za podlanie drzewek, operatorowi gminnej koparki za pomysłowość w jej wykorzystywaniu, zaś mediom za piękne relacje. Dziękujemy Mirze Łukszy za obecność i wiersze, żurawiom za klangor, czworonogom ze wsi Siemieniakowszczyzna za życzliwe obserwowanie naszych poczynań.

Autorkami poniższych zdjęć są Tropinkowiczki – Beata Hyży-Czołpińska, Paulina Wasiluk, Magdalena Leszczyńska.  Wykorzystaliśmy również zdjęcia Jerzego Rajeckiego – dziękujemy! Dużo na temat alei: Aleje przydrożne. Historia, znaczenie, zagrożenie, ochrona.
Red. Krzysztof A. Worobiec, Iwona Liżewska, Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba”, Kadzidłowo–Olszyn 2009.

Zapraszamy do zapoznania się z relacjami w radiu i telewizji:

Radio Białystok

Teleexpress

TVP Białystok